sobota, 14 marca 2015

Fotki dwie z JP i RR w tle

Sobota była dzisiaj w miarę pogodna, jak zwykle, zaliczona poranna przebieżka, ale jako że prawie wiosna, to dodatkowo jeszcze południowa przechadzka nad morzem. Ptaki pięknie śpiewały, a morze falowało groźnie , bo wiało od północnego wschodu. W Parku Ronalda Reagana i na Molo w Brzeźnie ludeczków nie było za dużo.
 
 
 

Dwaj najwięksi Herosi XX w.  - Pogromcy Sowietów.
Park Ronalda Reagana - Gdansk Przymorze 14 marca 2015
 
 
 
W Brzeźnie na molo, bar pod Grubą Rybą:-)

piątek, 13 marca 2015

Piatek Trzynastego i to już drugi raz w tym roku!

Za Boga, przesądny nie jestem, lubię czarne koty, trzynaste piątki i rozbite lustra, a tak w ogóle kocham wszystkie liczby nieparzyste. Ot taki przesąd na odwyrtkę, czyli z francuska à rebours. Wczoraj odeszła zima....do morza, bo przecież było Grzegorza! Jednak zimnica trzyma, nie było prawdziwej srogiej, ale znowu zaczęło dmuchać ze wszystkich stron. U nas na dalekiej północy, to nie nowina, wiosenne sztormy są zapowiedzią, rychłej wiosny i nieuchronnej zmiany czasu na letni. Już za dwa tygodnie zegarkowa rewolta i chwilowy powrót porannych ciemności oraz przepięknie jasnych wieczorów, bardzo lubię ten czas, kiedy wybucha długo oczekiwana PRIMAVERA!
Lecz póki co ciepłe kurtki, ciepłe czapki, o rowerze na razie zapomnijmy, a jeśli poranne sobotnie bieganie, to koniecznie w rękawiczkach. Mam jednak nadzieję na powtórkę z roku poprzedniego, czyli letniej aury od kwietnia do października, czego Państwu i sobie życzę. Miłego piątkowania!

wtorek, 10 marca 2015

Kandydat na GARGAMELA:-)

Kurcze, kto doradza temu nieszczęsnemu Bigosowi, co wypowiedź, to wpadka. Wczoraj czy dzisiaj, wic o Smerfie Marudzie. Niby dowcipnie, problem jest jeden, kto najbardziej nienawidził Smerfów, G A R G A M E L. Takim to sposobem z zupełnej głupoty sztabowców urodziła się nowa nie zamierzona ksywka dla Belwederczyka.
GARGAMEL, GARGAMEL, GARGAMEL na G A R G A M E L A!!!
Prawda, że pięknie brzmi:-)

niedziela, 8 marca 2015

Fajny film wczoraj widziałem!

Nie żebym się aż tak bardzo zachwycił, ale jak na amerykańską komedię, było naprawdę śmiesznie. Hollywood przyzwyczaił nas ostatnio do niestosownie grubiańskich filmików w których królują żenująco przaśne dowcipy na tematy damsko męskie rozgrywające się w nieznośnych oparach puszczanych wciąż bąków.
Tym razem okazało się zupełnie inaczej, w filmie z grudnia 2013 ,Legendy ringu (Grudge Match), głównym atutem były świetne dialogi. Nie wiem jak inni, ale ja setnie się na nim ubawiłem. Główne role, lekko przygłupawy(jak zwykle)Stallone i bystry do bólu De Niro. Obaj mocno podstarzali, ale świetnie się uzupełniający. Do tego bezbłędny w dialogach, głuchy jak pień, Kevin Hart oraz lekko przejrzała, ale dzięki temu serdecznie przyswajalna Kim Basinger. Wielkie brawa dla scenarzysty, bo film jest śmieszy dzięki zabawnym wicom. Reżyser dzieła Peter Segal do tej pory nie był twórcą z mojego podwórka, ale po "Legendach..." zacznę spoglądać na niego z większą uwagą. Filmik obejrzałem wczoraj, był emitowany na Cinemax, dzisiaj(8 marca)tradycyjnie powtórka, na Cinemax 2 ( godz. 20).
Uprzejmie proszę podchodzić do mojej oceny z pewną rezerwą, bo zgodnie z zauważoną prawidłowością, dzieło chwalone, rozbudza przed obejrzeniem zbyt duże oczekiwania i potem sam obraz zwyczajnie rozczarowuje. Zresztą stara rzymska maksyma de gustibus non est disputandum jest wieczna!

sobota, 7 marca 2015

"Profesorskie" funeralia

Ruszył BURAKOBUS, któryś z bystrych internautów słusznie zapytał, a kto go finansuje?! Kancelaria, moze PO, a jeśli nie to kto, czyżby zrobiono zrzutę na "autobusa"? Jaka marszruta, ile przystanków, a co za tym idzie ile wtop i cudawianków. Na dzisiejszej konwencji najpiękniej wypadł "Profesor" Bartoszewski. W swym wystąpieniu, ni mniej, ni więcej palnął, że zagłosuje na Bronka, bo widzi w nim gwaranta swego uroczystego pochówku. UROCZE, PO PROSTU UROCZE:-)