poniedziałek, 16 lutego 2015
Polityczno gospodarcze rojenia
Spójrzmy na mapę Europy, Zachód ustabilizowany, jednak zagrożony Islamem. Wschód mniej stabilny i nękany konwulsjami upadającego Imperium. Puśćmy wodze fantazji, kolapsujaca Sovietia zagraża sąsiadom, czy jest to jednak zagrożenie rzeczywiste, czy jedynie pomrukiwanie zdychającego niedźwiedzia. Moim zdaniem, to drugie. Jak będzie wyglądała mapa naszego kontynentu, po upadku Moskwy? Nikt tego nie wie, ale jest jedno miejsce, wielce interesujące i godne zagospodarowania. Królewiec i cały obszar dzisiejszej sovieckiej enklawy Kaliningradu. Kto opanuje miasto Kanta? Polska, raczej nie, jesteśmy gospodarczym ogonem Unii i nie stać nas na rozrzutność ekspansji. Naturalnym kandydatem do schedy są Niemcy i wielce jest prawdopodobne,że już za kilka lat pojawią się tam pierwsi germańscy osadnicy. Opanowanie tego rejonu przez Bundesrepublikę może stać się początkiem przejmowania przez Niemców całych Prus. Nasza Warmia i Mazury już w tej chwili jest w znacznej części wykupiona, a gospodarcza degrengolada tego województwa może tylko pogłębić nastroje proniemieckie. Jeśli dodamy do tego prawie stu procentowe opanowanie mediów lokalnych przez koncerny niemieckie, to klocki zaczynają układać się w pewną logiczną strategicznie całość. Pamiętajmy, że we współczesnej Europie militarne zapasy są zupełnie niepotrzebne. Nowoczesna wojna, to ekspansja gospodarcza, dlatego jedynym ratunkiem dla naszego kraju jest odejście od polityki przetrwania i przewartościowanie strategii na ekspansję gospodarczą. W naszej rzeczywistości nie jest to łatwe, ale jeśli tego nie zrobimy to znikniemy z mapy Europy! Póki co żyjemy w wypisz wymaluj, czasach saskich!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz