Lubię przedświąteczny grudzień, czas oczekiwania i smakowania nadchodzącego Bożego Narodzenia! Dookoła, mimo wszechogarniającej i postępującej ciemności, rozbłyskają lampiony i świąteczne ozdoby, a nasze polskie domy ożywają ozdobami i anielskim światłem. Miasta, miasteczka i wioski, jeszcze kulawo i bez specjalnego rozmachu, ale jednak coraz szybciej
i okazalej, rozpalają celebrację Narodzin Pańskich. Najlepiej jest w oknach domostw i przydomowych ogrodach, tam radość oczekiwania błyszczy pełnią blasku.
Najpiękniej ozdobione polskie miasto, to Warszawa, ze swoim świątecznym blichtrem lamp i ozdób rozsianych po całym gwarnym Trakcie Królewskim.
Jarmarki Bożonarodzeniowe, to jeszcze nie to co w Austrii czy w Niemczech, tam ludzie odwiedzają kolorowe stoiska i bawią się oczekiwaniem. Tym samym przedłużają ten najpiękniejszy, adwentowy czas. U nas, bieda i zmagania z trudną codziennością nie pozwalają na tak luzackie i spokojne adwentowanie, ale zalążki czegoś lepszego już są. Powoli i z dużymi oporami, pierwotnie czysto handlowe, zimowe jarmarki przeistaczają się w miejsca wesołych spotkań, przy kubku grzanego wina, zagryzionego pachnącym piernikiem.
Do zobaczenia w sobotę na Bożonarodzeniowym Jarmarku!
PS. Dzisiaj 5 grudnia,dzień sławny, sławnymi ludźmi. Tego dnia urodził się Józef Piłsudski, Walt Disney, Staniław Bareja i... nasza najmłodsza latorośl Karol Langenfeld(5 grudnia 1985). Wszystkiego najlepszego Karolu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz