piątek, 24 kwietnia 2015

Audi - DeKaWka

Kolejny odcinek z serii: Nie cierpię AUDI i SZANUJĘ KLASYKĘ:-)

Szalony atak marketingowy VW na sektor samochodów luksusowych. Nie wyszło pod marką VW z wielce nietrafionym modelem o nazwie Phaeton, to zmienili strategię i ruszyli na podbój bogaczy z marką Audi. Nie każdy już pamięta, że obecny produkt z Ingolstadt, to w prostej linii potomek poczciwej i mocno wyśmiewanej marki o nazwie DKW. Jak mówią eksperci, Dekawka miała również swoje wielkie chwile, zwyciężając w wielu rajdach. Jednak między Bogiem a Prawdą, to nikt tego autka poważnie nie traktował. Nawet w syrenkowym PRL., skrót DKW tłumaczyło się prosto: Dykta, Klej i Woda. Poczciwą Dekawkę traktowano jako zachodnioniemiecką odmianę, enerdowskiego Trabanta.
Marka była więc poślednia, a kiedy po kilku fuzjach w Ingolstadt narodziło sie Audi, to nie była to klasa  najwyższej próby. Wszystko zmieniło się po kolejnych zmianach i przetasowaniach, kiedy to Ingolstadt stało się częścią Wolfsburga. Właściciele i wszelkiej maści CEO od Volkswagena,  zaczęli główkować, jak ludową marką przeznaczoną dla prostych rodzin Panów Szmidta i Mullera, doszlusować do wyżyn z ze Stuttgartu i Bawarii. Z Phaetonem kompletnie nie wyszło,  chociaż forował go nawet sam ruski najmita i były Kanclerz Gerhard Fritz Kurt Schröder . Autko nie było takie złe, ale do bólu przypominało (sylwetką) poczciwego Passata. Zdrowy rozsądek podpowiada, że próżności milionera nie zaspokoi limuzyna o wyglądzie, trochę bardziej tłustego szaraka.
Klapa limuzyny spowodowała w Wolfsburgu kolejne przetasowania, Zarząd nie jadł nie pił , ale dniami i nocami myślał i dyskutował. Wreszcie, niczym Feniks z popiołów narodził się pomysł nowego luksusu, ale już nie w Wolfsburgu, tylko w Ingolstadt. Auta klasy średniej ze sportowym zacięciem oraz innowacyjnym(w latach 70.)systemem Quattro zaczęto mozolnie przekształcać w luksusowe "LIMA". Główny dział marketingu firmy, opracował nową strategię na skuteczne podrasowanie nowego luksusowego wizerunku marki. Tak zwany product placement ruszył pełną parą. Audi pojawiły się w dziesiątkach jeśli nie setkach filmów, gdzie eleganccy i zamożni, rozbijali się lśniącymi i szybkimi krążownikami z logo firmy Audi. Nie trzeba dodawać, że ekranowe zmagania samochodowych gigantów zawsze wygrywały autka z czterema kółkami na grillu. W tyle pozostawały Mercedesy, BMW i wszystkie inne Jaguary. Jakby tego było mało, w sukurs poszły, regularnie ogłaszane rankingi niezawodności nowych i używanych aut. Dekra, TUV-ADAC, czy inni wybitni !NIEMIECCY! spece, wszem i wobec głosili o awaryjności i degrengoladzie, koreańskich Chevroletów, włoskich Alf czy innych nieszczęsnych Rumunów oraz wszystkich aut na "F", czyli Fordów, Fiatów i Francuskich. Jakby tego było mało, w swoich dogłębnych badaniach, "zamachnęli się" nawet na auta rodzimej ale konkurencyjnej dla luksusowych Audi, produkcji. Na liście technicznych niemot zaczęły pojawiać się wypasione i wielce uznane egzemplarze od Mercedesa i BMW!!! Nie muszę dodawać, że ten czarny "techniczny PR" szerokim łukiem omijał pojazdy z Ingolstadt. 
Skuteczność lokowania produktu i bezkrytyczność ulegania handlowej propagandzie, widać szczególnie u nas. Jak wiadomo wszelkiej maści nowobogaccy nuworysze lubią błyszczeć brylantynową nowością rodem z glamurskich mediów. Tym też sposobem, w miejsce czarnych Mercedesów i BMW z dresiarzami w środku, na drogach pojawiły się  okrutnie chromowane produkty z Ingolstadt... z Lemingami o wygolonych karkach i kozich brodach w środku. Tak oto, motoryzacyjny świat powrócił do równowagi, elegancja i harmonia, czyli klasyka, Mercedesów i BMW, wróciła do Dżentelmenów, a buraczane karki zajęły się Dekawkami. I niech już tak zostanie!

PS. Świat limuzyn, to w dużej mierze również pojazdy rządowe. W większości Europy (z wyjątkiem Francji i GB) to zwykle Mercedesy i BMW. Niestety u nas ostatnio BOR "zaszalał" i  kupił partię Ingolstdtów. Żenująco to wygląda, ale cóż, jaki rząd, takie też LIMUZYNY:-) Żaden szanujący się kraj nie kupi do swoich przedstawicieli,  niesfornego nuworysza, ale postawi na klasykę w postaci Bawarii lub Daimlera.
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz