https://pl.wikipedia.org/wiki/Tesla_Model_S , model S nie jest relatywnie drogi, bo kosztuje ok. 200 tys. zł, dla bogaczy to cena zjadliwa, ale brak "stacji benzynowych" limituje zakup.
Z drugiej strony Pacyfiku, Japończycy z ich flagowym elektrykiem na wodór, który w ostatnich dniach trafił już do Europy, Toyota Mirai.
Auto strasznie(cena ok. 250 tys. zł) drogie i też ograniczone ilością stacji tankowania( czas tankowania ok. 4 min. )
https://www.toyota.pl/new-cars/mirai/index.json
Japońce stawiają na otwartość, rozdają swój pomysł chętnym, aby ich patent na wodorowca zalał świat. Słusznie, bo cena aut spadnie, a ilość stacji ładowania wzrośnie. Elon Musk natomiast, chowa swoje patenty głęboko w sejfach i chyba to go pogrąży.
Czy świat stoi obliczu rewolucji, czyli upadku nafciarzy? Mam nadzieję że tak, ale walka dopiero się zaczęła i szejkowie będą zaciekle walczyć! Jaki scenariusz? W miarę rozwoju rynku wodorówców, ropa szokująco stanieje, aby podtrzymać konkurencyjność spalinowców.
Możliwy jest też drugi wariant, totalna krytyka aut na wodór i udowadnianie ich złego wpływu, a może nawet niebezpieczeństwa dla środowiska. Pamiętajmy że forsa rządzi światem, a nafciarze mają jej pod dostatkiem!
Co do przyszłości Elona Muska i jego bojów z Żółtkami, jego Tesle polegną, ale zostanie mu jeszcze kosmos i nie spełniony Hyper loop!
PS. Elektryki euro -amerykańskie mają bardzo ograniczony zasięg, nawet Tesla aby osiągnąć mityczną 500. musi być eksploatowana bardzo stabilnie!!! Pamiętajmy, że klimatyzacja i inne wybryki, ot chociażby radio w sposób zdecydowany skracają możliwości.
Mały wtręt na koniec, przereklamowana Tesla, to auto ładowane "z gniazdka", więc prąd ją zasilający jest produkowany z ogólnie dostępnych kopalin!!! Natomiast Toyota, to auto z wbudowaną samodzielną elektrownią, autnomicznie produkującą energię elektryczną niezbędną do napędzenia pojazdu, a jedynym problemem pozostaje wydalenie nadmiaru wody, jaka powstaje w trakcie tego procesu!!! Przy milionach aut wodorowych problem wylewającej się z nich wody mógłby urosnąć do dużego problemu!!!
Japońce stawiają na otwartość, rozdają swój pomysł chętnym, aby ich patent na wodorowca zalał świat. Słusznie, bo cena aut spadnie, a ilość stacji ładowania wzrośnie. Elon Musk natomiast, chowa swoje patenty głęboko w sejfach i chyba to go pogrąży.
Czy świat stoi obliczu rewolucji, czyli upadku nafciarzy? Mam nadzieję że tak, ale walka dopiero się zaczęła i szejkowie będą zaciekle walczyć! Jaki scenariusz? W miarę rozwoju rynku wodorówców, ropa szokująco stanieje, aby podtrzymać konkurencyjność spalinowców.
Możliwy jest też drugi wariant, totalna krytyka aut na wodór i udowadnianie ich złego wpływu, a może nawet niebezpieczeństwa dla środowiska. Pamiętajmy że forsa rządzi światem, a nafciarze mają jej pod dostatkiem!
Co do przyszłości Elona Muska i jego bojów z Żółtkami, jego Tesle polegną, ale zostanie mu jeszcze kosmos i nie spełniony Hyper loop!
PS. Elektryki euro -amerykańskie mają bardzo ograniczony zasięg, nawet Tesla aby osiągnąć mityczną 500. musi być eksploatowana bardzo stabilnie!!! Pamiętajmy, że klimatyzacja i inne wybryki, ot chociażby radio w sposób zdecydowany skracają możliwości.
Mały wtręt na koniec, przereklamowana Tesla, to auto ładowane "z gniazdka", więc prąd ją zasilający jest produkowany z ogólnie dostępnych kopalin!!! Natomiast Toyota, to auto z wbudowaną samodzielną elektrownią, autnomicznie produkującą energię elektryczną niezbędną do napędzenia pojazdu, a jedynym problemem pozostaje wydalenie nadmiaru wody, jaka powstaje w trakcie tego procesu!!! Przy milionach aut wodorowych problem wylewającej się z nich wody mógłby urosnąć do dużego problemu!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz