Rząd i Partia to monolit,
Wspiera Bronka i Biernata,
Niczym świeży elektrolit,
Podtrzymuje tu brat, brata.
Na nic krzyki, gorzkie żale,
Że afery i skandale
Są pożywką dla Pisiorów.
Nas to nie przeraża wcale!
Drogę wskazał Wódz nasz Wielki,
Co się wybił na Salony,
I choć bardzo Go brakuje,
Przetrzymamy PiSu gierki!
Nas nie zmiotą z polskiej sceny,
Szuje, śmieci, swołocz wszelka,
Nas obroni Niesiołowski
Oraz jego MIŁOŚĆ WIELKA.
Na nic krzyki, groźne miny,
Ciągłe afer wspominanie!
Na sztandarach mamy pokój
Złotej Polski tam przesłanie.
Złote czasy, syte twarze,
Uśmiech oraz radość wielka.
Dla nas światłych, wymuskanych,
Forsą skapnie, Prezes Belka.
Że na kredyt Złote Czasy,
Wszystko spłacić będzie trzeba!
Nikt z nas o to nie dba zbytnio,
Mamy pod dostatkiem chleba!
Na nic krzyki, że nie wolno!
Dzieciom coś zostawić trzeba!
Po nas, choćby potop nastał!
Niech zaleje ich ulewa!
Grill, wódeczka, zimne piwo,
To są nasze atrybuty,
Kto zaś tego nie rozumie,
Nienawiścią jest zatruty!
Godność, wiara, Orzeł Biały,
To symbole są frustratów!
Czas najwyższy, stawić czoła
I pogonić tych psubratów!
Złota Polska, co ćwierć wieku
Karmi swych Odnowicieli,
Nie zawaha się przed walką
I przepędzi wichrzycieli!
Takie plany sobie snuli,
W saskie czasy zapatrzeni,
Tłuści, syci i bogaci.
Egoistów nikt nie zmieni!
Dalibóg, ich czas powoli mija
I normalność rozkwita w Warszawie!
Może też Dzieci Michnika,
Wreszcie odejdą w niesławie!
Wolna Polska wstanie z kolan,
I Jutrzenka zaświta nad Wisłą,
A w naszym pięknym kraju Polan
Na dobre, odmieni się wszystko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz