niedziela, 11 października 2015

Komentarze spod...Newsweeka

Pan Redaktor Lis, przeszedł już wszystkie stadia cynizmu, jego ostentacyjne wręcz traktowanie swojej publiki jako ciemnej prymitywnej masy jest jego znakiem firmowym. No cóż wychodzi z założenia, kłam, przeinaczaj fakty, ciemny lud i tak to kupi. Ostatnio zabrał się za "sowie taśmy" , a jego interpretacja jest mniej więcej taka, PISiory za tym stoją, tylko prokuratura boi się temat drążyć. Prawda, że idiotyczne, bo gdyby tak było to od roku mielibyśmy sprawcę rozwałkowanego i podanego na talerzu z bigosem, szczawiem i mirabelkami!
A swoją drogą ciekawe, jak długo jeszcze bossowie Newsweeka będą trzymali u siebie tak nierzetelną personę. Może u nich liczy się tylko i wyłącznie efektywność finansowa, pożyjemy zobaczymy. Jeśli chodzi o mnie, to nie wróżę Lisowi długiego reaktorowania.

Jako ciekawostkę przytaczam kilka komentarzy czytleników spod "sowiego" artykułu Naczelnego, znamienne.


~Charakter i Honor :
~Charakter i HonorUżytkownik anonimowy

Dzień dobry, jak to wystękał w TOK FM naczelny propagandzista nijaki redaktor Lis " charakteru i honoru nie kupuje się w spożywczaku", a szkoda, bo może ów "zacny" publicysta i kierowana przez niego zgraja harcowników odwiedziła by spożywczak i nieco z tych przymiotów zaczerpnęła. Nie chcę się już znęcać nad naczelnikiem Lisem i pytać gdzie był jego charakter i honor jak "pogłębiał" relacje towarzyskie z przyjaciółką pani Kingi? A teraz do rzeczy...Detektyw Lis i zastępy jego propagandzistów utonęli w "odmętach szaleństwa" w "papierowym państwie" rażeni "kupą kamieni" Ich wynaturzenia , paranoje , fobie przekładają się na paniczny strach przed utratą lukratywnych stanowisk, medali zaszczytów. Za chwilę okaże się , że świat doskonale potrafi funkcjonować bez "gadzinówki" z Honorowym Liskiem na czele, że TV publiczna też jakoś sobie będzie musiała radzić bez pieniędzy za reklamy przed programem Lisienki.... Bo przecież "to telewizja zarabia na mnie" :) Wstyd panie Lis. Idz Pan lepiej do spożywczaka .Pozdrawiam

wczoraj 19:31 |
~III RP w ruinieUżytkownik anonimowy
 
do ~lis odleciał jak Adam M. z zakonnicą w ciąży przejechaną na pasach:
~lis odleciał jak Adam M. z zakonnicą w ciąży przejechaną na pasachUżytkownik anonimowy
30 minut temu użytkownik ~lis odleciał jak Adam M. z zakonnicą w ciąży przejechaną na pasach napisał


Co dzisiaj w programie Premier Ewy Kopacz?

1-Może zapyta znowu o kotleciki ?
2-Może pochwali sweterek ?
3-Może podróż Pendolino do Szydłowca?
4-Może będzie się bujać na linie?
5-Może przeskoczy Wisłę?
6-Może powalczy z drożdżówkami ?
7-Może przyjedzie
 
 

Jak ten GUS kłamie Pani Premier!
W ubiegłym roku w skrajnym ubóstwie żyło 7,4 proc. Polaków egzystujących w gospodarstwach domowych. To tyle samo ile w roku poprzednim - wynika z danych GUS.
Ale to tylko średnia dla całego kraju. Bo w aż połowie województw zamiast stabilizacji albo spadku skrajnej biedy mieliśmy jej wzrost.
Najwięcej niedostatku jest od lat w woj. warmińsko-mazurskim. W ubiegłym roku w tym regionie prawie 15 proc. ludności żyło w skrajnej biedzie - to aż dwa razy więcej niż przeciętnie w kraju.
Wydatki tych osób były mniejsze od minimum egzystencji ustalanego przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. Obejmuje ono tylko takie wydatki, które pozwalają na zakup skromnego wyżywienia i utrzymanie bardzo małego mieszkania. Ale nie ma wśród nich na przykład kwot przeznaczanych na komunikację lub kulturę. W ubiegłym roku takie minimum dla jednoosobowego gospodarstwa wynosiło zaledwie 540 zł, a dla czteroosobowego (dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci) - 1458 zł.
Skąd wysoki odsetek ubóstwa w Wielkopolsce? Choć region jako całość szczycił się w ubiegłym roku najmniejszym w Polsce bezrobociem, to w wielu powiatach było ono w grudniu bardzo wysokie - na przykład w powiecie konińskim stopa bezrobocia wyniosła 17,3 proc., w powiecie wągrowieckim 16 proc., a w powiecie złotowskim 15,1 proc.
A z badań GUS wynika, że to właśnie bezrobocie sprzyja powstawaniu biedy. W ubiegłym roku wśród gospodarstw domowych, w których przynajmniej jedna osoba była bez pracy, 15 proc. żyło w skrajnym ubóstwie, a gdy przynajmniej dwie osoby nie miały zajęcia - aż 33 proc.
Na biedę wpływ ma też poziom urbanizacji poszczególnych obszarów naszego kraju. Zasięg skrajnego ubóstwa na wsi (11,8 proc.) jest ponad dwukrotnie większy niż w miastach (4,6 proc.).
Pauperyzacji sprzyja również wykonywanie niskopłatnej pracy. To dlatego w regionach z najniższymi wynagrodzeniami biedy jest najwięcej. Wśród nich jest statystycznie zamożna Wielkopolska, w której PKB per capita jest o 8 proc. większy od średniej krajowej, ale wynagrodzenia są tam niższe od niej o ponad 10 proc.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz